środa, 26 sierpnia 2009

Era jaskiniowa XXI wieku

Jakiś czas temu, przypomniałem sobie o szkole. Przypomniałem sobie o tych, że ci oni istnieją. Puściłem więc myśli abstrakcyjne wokół nich i przypomniałem sobie, zobaczyłem.
Widziałem tą która śmieje się ze mnie i patrzy z politowaniem gdy wpadam na kolejny "świetny" pomysł.
Widziałem tą która ma najpiękniejsze z nich włosy.
Widziałem tą która czuje,
Widziałem tą którą traktuję jak młodszą siostrę.
Widziałem tego, jedynego dresa z którym potrafię rozmawiać.
Widziałem też kogoś pojebanego i innego z długimi włosami...
Jednak wśród nich nie ma tylko plusów. Obok stali ludzie którzy burzyli mi całe piękno myśli abstrakcyjnych m.in.
Ta której obecność tu zastanawia mnie,
czy
Ten który potrafi mnie wkurzyć nawet o tym nie wiedząc, bo nie wie jak bardzo mi przeszkadza.
Jednak stwierdziłem, że dobrze byłoby ich spotkać, nie wszystkich, ale..
Za tydzień tak się stanie. Ten rok jednak będzie się różnił od poprzedniego, między innymi tym, że osoba która weszła w moje życie w brudnych butach i rozwaliła mi mój pięknie wysprzątany pokój, będzie w miarę blisko. Bez mojej zgody zrobiła z dziecka nastolatka. Powinienem jej nienawidzić, ale to co o niej myślę jest tak blisko nienawiści jak nic innego. Co prawda, posprzątałem już trochę, ale nie jestem pewien. M.in. tego co myślę, eh, zobaczymy..

Parę dni później napisała do mnie Aśka że 'men, wypad'
A kilka dni wcześniej, OlkaFy że 'men, wbijaj do Aśki jest biba, ona nic nie wie, będzie zaje..'
W te dwa dni zebrała się nas garstka, ludzi z gimnazjuma, nie byli to Kovalowie, Mareczkowie czy Kokosze, które mam na codzień, tylko ci z którymi widzę się b.rzadko.
I potem też mi się coś przypomniało, to, jak genialnie było w gimnazjumie.

Od tego momentu nie chce wracać, ani spotykać się z tymi pierwszymi...

Jednak całe to wszystko zajęło mi krótką chwilę. Teraz coraz częściej zastanawiam się czemu ludzie, ogółem ludzie, są tak beznadziejni.
Coraz bardziej próżni, coraz bardziej błahe i coraz płytsze rzeczy są dla 'nas' ważniejsze. Większość z 'nas' patrzy tylko i wyłącznie na tapetę. 'Nikt' nie przyjmuje słów krytyki, 'każdy' myśli, że wie, w czym dobrze wygląda, niestety. Zbyt często zdarza się, że wysoka samoocena nie pozwala przedrzeć się glosom milionów krzyków, które mówią jedno 'spójrz, kurwa, w lustro'.
Solar, panterka, wysokie szpile, full make-up to ma mówić 'hej bejbe, wyglądam seksi, bjesz mnie!'
Niestety, wygląda jak prostytutka, która pomalowała się pomarańczową farbą.
Ale ludzie na to idą.

Nie mamy szacunku dla samych siebie.. przykład?
Coraz częściej sprawy przyziemne, te głęboko zakorzenione w nas, wychodzą na wierzch i 'pokaż cycki' załatwisz sobie wszystko.
kurwa.. na piedestał powinni być wzniesieni ci któzy tak nie myślą, a ich coraz mniej..

Ludzie są po prostu tępi zastanawiam się, jak można zrobić coś takiego, aaah, z resztą bez komentarza.

Pomyśleć sobie, że tacy ludzie będą kiedyś rodzicami..

Jedyną szansą dla mnie i moich młodych, jest to, że oni wszyscy, w końcu zrozumieją jak bardzo tępi są, jak bardzo zjebali.. Przeraża mnie perspektywa, że moje młode będą się wychowywały z młodymi rocznika '93.. chyba, że skończą na jednym z szesnastego roku życia. Jeśli jednak, nie nikt nie spojrzy na siebie... 'boże, jeśli istniejesz, choć w ciebie nie wierze, trzym w opiece młode moje, bo to dobre dzieciaki!'

Jeśli zastanowić się jakby wyglądała era jaskiniowa w czasach rozumnych homo sapiens wyglądałaby, chyba, jakoś tak. Powrót to pierwotu...
Nikt nie stawia pytań, więc nikt nie szuka odpowiedzi, dla wielu liczy się tylko to co odbija światło, bo przecież nie istnieje to czego nie widać.