Właśnie zacząłem zastanawiać się, czy to przypadkiem nie jest trochę hamskie takie jeżdżenie po tychtamtych, ale piepsze..
bo z jednej strony, ktoś właśnie pomyśli, że jestem cipa, bo niby nie mają szans się bronić i takie coś, do tego zacznie sie pluć, że jak jestem taki kozak to powinienem powiedzieć im to w twarz. A! i tu wychodzi takie coś, oni dobrze wiedzą o tym co o nich myślę, bo nie raz im to wszystko wypowiadałem.
z drugiej, ja wiem, mało realnej, strony, jak ktoś to czyta to zacznie żyć..
Przykład (kolejny), że nie myślą?
3 kwietnia pani od matmy, pod koniec lekcji mówi: 'Szóstego marca...'
Nawet nie skończyła, po czym z klasy dobiegły głosy:
-tylko nie 6 marca, proszę panii
-niieee, my tyle mamy teraz kartkówek, klasówek
-no nieee, znowu?
po czym na moje 'mamy kwiecień'
...cisza...
'a pani powiedziała 6 marca'
...cisza...
'to już było'
i nieśmiały głos gdzieś z sali 'aaa to już było'
ZONK <- nie wiem jak inaczej to nazwać
- - - - - - - -
czas na najważniejsze które dzisiaj odkryłem.
Otóż, jest dziś 7 kwietnia.
Juwenalia w tym roku, stały pod wielkim znakiem zapytania, kryzys sprawił, że sponsorzy jak i miasto nie bardzo chciały wyłożyć pienionszków na tak zajebistą rzecz.
Jednak parę dni temu wyczytałem, że jednak Warszawa wyłoży się z jednego miliona złociszów, a sponsorzy jacyś się znaleźli.
Jednak jeszcze nie wiadomo, jak będzie wyglądała ramówka juwe'09
wiem, bo dziś WIDZIAŁEM plakat w CENTRUM, jaki to ja światowy, chodzę po centrumie, e?, gigantyczny, czerwony z białym napisem:
'KULT
trochę mniejszymi
Strachy na Lachy
i takimi jak to wyżej
Farben Lehre'
wyżej koło 'KULTU' było 'dziedziniec duży UW'
i gdzieś na tej czerwieni, również białą czcionką '9 Maja'
tak więc, widzimy się o 15 30 na UW :)
TAK!
TAK!
TAK!
1szy termin koncertu na juwe, czas na karnawał.. juwe to dla kogoś dla kogo muzyka jest sposobem na życie to samo, co kurde nie wiem, jakieś wielkanoce albo boże narodzenie dla chrześcijana.
czas na najbardziej zajebisty miesiąc tego roku.. za miesiąc :s
Juwenalia, ktoś kiedyś powiedział, że znaleźć sobie okazję do napicia się to nie trudno, jednak zrobić z niej ogólnopolskie święto to już sztuka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Przesadzasz. Z tym niemyśleniem. Patrzysz na ogół, zamiast na jednostki. Porównujesz do swojej starej klasy, z którą byłeś zżyty przez TRZY lata, nie przez raptem 8 miesięcy. Każdy potrzebuje CZASU, żeby się przyzwyczaić. Może nie masz tu tak "zajebistych kumpli jak w gimnazjonie" i może nie ma tu takich "wyjechanych akcji jak z nimi". I co z tego? Wyloozuj. I przestań pieprzyć od rzeczy.
I-tak-nie-zgadniesz-kto-to.
Prześlij komentarz