Zawód: Tworzyciel psychoz
nie jest dla mnie. W czwartek wieczorem, miałem okazję sobie zrobić psychozę, zbiórka 13 na patelni, ze znajomymi.
To był, jak narazie, pierwszy raz, który pamiętam, gdy zmęczyła mnie rozmowa.
Zaczęło się tak, że Koval stwierdził, żebym na jutro kogoś zorganizował ze znajomych.
Chodziło najbardziej o Kochana. No to:
napisałem do Michaiła, który miał powiedzieć innym, co są w Wawie, bo ja nie mam do nikogo praktycznie numerów.
później, napisałem do starej klasy (jeszcze z podstawówki, nagleśmy sobie przypomnieli o sobie)
i próbowałem zorganizować Groszka :)
następny dzień:
10 00 Koval pisze, że przed tym wbijamy do Kokoszki, bo nie chce mu sie siedzieć w domu.
10 30 Wbijamy do Kokoszki
12 40 Kokosz pokazuje swoją klase
13 00 Koval z Kokoszką stoją na łóżku i pukają w ściany.
13 05 Kokoszka przynosi wiertarke
13 06 Koval wkręca do niej wiertło
13 08 Próbują wywiercić dziure
13 15 Koval pokazuje zwoich znajomych na gronie (widziałem Kaloszki)
13 40 Wcyhodzimy od Kokoszki
13 45 Kokoszka pokazuje nam gobeliny na allegro
13 50 Wychodzimy od Kokoszki
(troche mi sie czas popsuł)
generalnie, po wczorajszym, byłem tak zmęczony moimi znajomymi, że o 13 lałem na wsystkich, zwłaszcza że Groszka napisała, że jej nie będzie
14 10 (czy coś koło tego) jesteśmy w Centrumie, jest Kuba, jak się okazuje nikogo innego nie ma. Dzwoni do Michaiła, co się okazuje, ten kisi sie w domu. Był, ale sie zmył, w ogóle jak byliśmy u Kokoszka wysłał mi SMS'a mimo że dobrze wiedział, że nie mam pinionszkuff
bleah, poraz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że ludzie są do dupy :)
trudno...
Generalnie, tego dnia gdy robiłem psychozę dość nieoczekiwanie napisała do mnie ten ten, z podstawówki. Mogę podejrzewać, że będzie to czytać. W ogóle, zastanawiałem się właśnie wtedy czy to napisać, nie zrobiłem tego, więc jeśli będzie, no too sobie przeczyta, jeśli nie no to Wy nie wiecie o kogo chodzi, a ja zawsze to moge skasować :]
Dzięki Ci, że mi przypomniałaś dziecko we mnie.
no..
Szybko mi dzisiaj idzie :)
Kokoszka założył sobie bloga. ->blog Kokoszki-<
- - -
Dzisiaj pływałem sobie po sieci i dość nieoczekiwanie trafiłem na foruma o Woodstoku.
Pamiętam dzień, gdy tato, zabrał mnie na kwestowanie dla WOŚPu, to było jeszcze w podstawówce. Pracuje on dla ING, a firma ta kiedyś wspierała Owsiaka, było akurat po 20 i już nie wychodziliśmy na miasto, tylko tato stał w budce (kiedyś zamiast namiotów stawiali takie drewniane fajne) i sprzedawali szaliki i czapki IeNGu. Więc stwierdził, że i tak będę się nudził, to żebym poszedł pod scenę pobawić się.
Zrobiłem tak, (oczywiście wtedy zabawa to było zupełnie co innego niż dzisiaj) nic nie widziałem, co mnie dosyć denerwowało. Grał jakiś zespół punkowy (skąd wiem? otóż, po 20 zawsze grają punkowe), nie mam pojęcia jaki, ale spodobał mi się. Po czym Owsiak powiedział nt Woodstoku, że organizuje coś takiego, że atmosfera jest podobna do tej tutaj, opowiedział o mentalności, celu ludzi którzy tam przyjeżdżają. Od tamtego dnia, czekam tylko na moment, gdy w wakacje wsiądę do pociągu i skieruję się w stronę sceny.
W życiu czeka się na punkty, na momenty, jak pisała Pidżama:
'najważniejsza jest tylko chwila,
ta chwila miła czasem to błąd'
Dziś, rozmawiałem o tym, z paroma osobami, jedna spytała mnie czy nie boję się, że się zawiodę, że Woodstok okaże się inny niż sobie wyobrażam.
Nie, bo chodzi mi właśnie o ten moment największego napięcia, to, gdy będę stał w tym pociągu, a ten zacznie powoli ruszać. Wtedy będę miał przed sobą czystą kartkę, moje życie będzie toczyło się osobnym torem, Warszawa i całe to życie przestaną mieć sens, 'żyj chwilą' nabierze dosłownego znaczenia. W tym momencie ważne będzie tylko to, czy aby na pewno wziąłem dobre kredki, by zapisać tę kartkę? a czy przypadkiem nie wziąłem jakiejś za dużo? czerwona jest?
Mam nadzieję, że za rok mi się uda tam pojechać, będę miał rocznikowo 18
Niektórzy moi znajomi będą już pełnoletni, więc będę miał z kim pojechać, bo wiem, że jest parę osób, które chcą. Nie wiem ilu z nich, czy ktokolwiek, w taki sposóbjak ja, z resztą nie obchodzi mnie to, ważna jest chęć.
Marzenia, dla wielu, wiele... i do tego są różne.
'Nie wiesz, ile razy patrze w niebo, a ile razy patrzę tam z obawą, że to co widzę staje się prawdą' (23 sty '09 - 01:39)
takie też są
'i napisać bym chciał, lecz boje się'
niedziela, 25 stycznia 2009
wtorek, 6 stycznia 2009
Napierdalaj kochanie, napierdalaj :*
Teraz to przesadziliście...
Jeszcze nie zapomniałem gdy parę miesięcy temu, Kasia pluła się do mnie, 'że coo? 30 stopni? pojebało Cię.. 23 stopnie, 23 to jest niebo, 30 to już piekło'
Dobrze zatem, przeżyliśmy wrzesień, październik, listopad i do tego miesiąca było wystarczająco ciepło, dalej to porażka. Pod koniec listopada powinno być, chyba ok 0 hm? W każdym razie zaczął się grudzień, temperatura nie chciała zejść poniżej 5 stopni. nadszedł 22 pierwszy dzień ZIMY. Byłem wtedy w górach, zamiast pięknego białego puchu zobaczyłem morze błota. W wigilię, poprószyło, to tyle. A teraz? Mamy styczeń...
'Ludzi to pokopało z tą zimą. Strach padł na kraj bo w styczniu jest śnieg i mróz, no niesamowite! IMGW czyli Instytut Mgieł Gradobicia i Wylewów straszy, że ma być dwadzieścia stopni mrozu i media szaleją! Nawet na jednym portalu przeczytałem ogłoszenie, cytuję: "Pada śnieg? Zrobiłeś zdjęcia? Wyślij do nas! Daj nam cynk!" Cynk! Dwadzieścia stopni na minusie to przecież upał w porównaniu z temperaturami na przykład na północy Związku Radzieckiego, nawet taki przypadek był dzwoni znajomy do znajomego gdzieś na Czukotke, czy tamm gdzieś indziej, pyta: -Podobno i was strasznie zimno. -Niee tylko minus dwadzieścia stopni. -A tu mówią że minus pięćdziesiąt. -A, a to na zewnątrz, ta. Na Czukatce temperatura potrafi spaść nawet do siedemdziesięciu stopni na minusie i ludzie tam mieszkają i żyją. Wyobrażacie sobie co to znaczy siedzemdziesiąt stopni poniżej poziomu morza Celcjusza? Nie? No to posłuchajcie. W takiej temperaturze to termometr kaszle i ma zapalenie rtęci. Padający śnieg rezygnuje i zawraca do nieba. Mróz prosi, żeby go wpuścić do mieszkania, żeby się ogrzać. Zimne nóżki traktujesz jako gorący posiłek. Otwierasz lodówkę, żeby ogrzać mieszkanie. Marzysz o hibernacji, żeby choć trochę się ogrzać. Jeśli jesteś zwłokami w kostnicy prosisz o dodatkowe prześcieradło. W takiej temperaturze ciepłe kluchy zamieniają się w zimnego drania w wyniku czego gorące spory zamieniają się w zimną wojnę. Jednym słowem jest tak zimno, że aż się człowiekowi robi gorąco. A u nas afera, że jest minus dwadzieścia stopni. W STYCZNIU! No nie przeginajmy, no, przecież to normalna zima. (...)'
Włączasz rano telewizor:
TVN24: ZIMA ATAKUJE!
TVP INFO: MRÓZ ZABIJA POLAKÓW
Polsat INFO: POTWORNE MROZY
TV 4: W POLSCE MRÓZ
Aż chce się powiedzieć Kurrr! i przełączyć na CartónNetłork, albo na Nikona (mam ten kanał! chwali się, tam je SponczBob Kanciastoporty o 19 00). Jest tyle tematów do powiedzenia.
Strefa Gazy, Somalijscy piraci, wybory, koniec bojkotu przez PiS TVN'u, zawsze może być Irak, Al Kaida, o! ETA w Hiszpani, ostatnio coś było. Ale nie! MRÓZ! Włączasz telewizor i możesz dostawiać kolejne kreski w tabelce: Pęknięte rury, niedziałające samochody, spóźnienia ZTM'u, zamarznięci ludzie. Byłbyś ze wszystkim na bieżąco, mój drogi czytelniku. Ale wiem, że przekonywać Cię do tego nie muszę.
Ale to nie tylko telewizja, jak można było przeczytać w felietonie, też portale, ALE TEŻ NIE PORTALE. Jak już wspomniałem ludzie!
Od 5 stycznia, chodzę do szkoły, znowu. I kur.. spędzam tam jednak po 6/8 godzin, prawda?
Dobra, gdyby to była normalna szkoła, ale ta jest +30 st w klasie. Okna nie otworzysz, bo? Bo plujnia, że zimno. Drzwi nie otworzysz, bo? Bo nauczyciel robi plujnie, że głośno z korytarza.
Najdziwniejsze jest to, że plujnie robią osoby które siedzą od ściany, gdzie otwarte okno przeszkadzać im nie powinno.
Dobra, zdychasz na lekcji z gorąca, czekasz na dzwonek by trochę pooddychać.
Wychodzę.
Idę pod salę.
Siadam na parapecie.
Otwieram okno.
W tym momencie przychodzi miliard osób, które muszą powiedzieć mi coś naprawdę, naprawdę ważnego. I od razu, bez pytania, czy coś zamykają okno.
Otwieram okno.
Plujnia..
(chciałbym zauważyć że wciąż coś do mnie mówili)
Nie patrząc na nich Idę na drugi parapet.
Otwieram okno.
Tamci foch, że sobie poszedłem.
Siedzę.
Plujnia od tamtych przy tamtym oknie (zamkniętym), że moje (otwarte) wieje im po nogach.
.. .
Po czym przyszłą Roxi
-Dawno nie gadaliśmy
-Mhm
Roxi zamyka okno
-Specjalnie przyszedłem stamtąd tu, żeby pooddychać
-A to przepraszam
Masssakre.
Kurrrrrua.. -20 stopni, W NOCY! w dzień jest -10
Gdy byłem młodszy, było rzeczywiście zimno. -40 w nocy i pniżej 30 w dzień. Wtedy można było narzekać. Ale ile było śniego *_* a ile frajdy! Gdy dobrze się bawiłeś nie było ci zimno, było wspaniale i to tak wspaniale jak wspaniale może być w zime.
Dwa dni w styczniu, gdzie jest śnieg i mróz. Kraj leży, tory popękane, światła na skrzyżowaniach pozamarzane (skrzyżowanie Racławickiej/Odyńca z Wolską to była dzisiaj wolna amerykanka, wszystkie chwyty dozwolone), ludzie poprostu umierają z zimna. Sytuacja jest tak absudralna, że to po prostu jest no śmieszne. Ci którzy w grudniu pluli się, że 'no kurwa gdzie ten śnieg', dzisiaj ci sami ludzie, plują się że 'co to kurwa ma być? ja pierdole! APOKALIPSAAA'
Pamiętajmy o jednym, o Rosyjskim sposobie na przetrwanie, JESTEŚMY POLAKAMI, w Turcji wierzą, że nie mamy stałęgo prądu i mieszkają tutaj misie polarne. Tak więc zachowujmy się tak, jak polakowi przystało. Nie bez powodów na wielu wyrobach na zachodzie napisane jest:
'Dawka śmiertelna 3,5 promila*
*Nie dotyczty Rosjan i Polaków'
Więc jak tak wam źle, kupcie sobie Wódkę, nasze społeczeństwo już i tak jest tak przepite że to szok. Przecież teraz każdy gimnazjalista to 'dorosły człowiek' flaszka, papierosy, często zioło. 'Meen przecież jestem dorosły, ziąąą no chyba moge, mam przecież 13 lat, ziąą' KURWA krew zalewa gdy widzi się miliardy zdjęć dzieci z browarem w ręku, papierosem w ryju i wyraz twarzy 'o jaki to ja jestem zajebisty, a jaki dorosły, a jaki rebel', a chce się powiedzieć 'człowieku, żal mi ciebie'.. ale to nie na temat.
Pijcie więc, jeśli uważacie że to takie You!, pijcie, i nie narzekać na mróz!
Dygresja?
KURWA
I jeszcze gorąca prośba:
ZIMNO NAPIERDALAJ!
Jeszcze nie zapomniałem gdy parę miesięcy temu, Kasia pluła się do mnie, 'że coo? 30 stopni? pojebało Cię.. 23 stopnie, 23 to jest niebo, 30 to już piekło'
Dobrze zatem, przeżyliśmy wrzesień, październik, listopad i do tego miesiąca było wystarczająco ciepło, dalej to porażka. Pod koniec listopada powinno być, chyba ok 0 hm? W każdym razie zaczął się grudzień, temperatura nie chciała zejść poniżej 5 stopni. nadszedł 22 pierwszy dzień ZIMY. Byłem wtedy w górach, zamiast pięknego białego puchu zobaczyłem morze błota. W wigilię, poprószyło, to tyle. A teraz? Mamy styczeń...
'Ludzi to pokopało z tą zimą. Strach padł na kraj bo w styczniu jest śnieg i mróz, no niesamowite! IMGW czyli Instytut Mgieł Gradobicia i Wylewów straszy, że ma być dwadzieścia stopni mrozu i media szaleją! Nawet na jednym portalu przeczytałem ogłoszenie, cytuję: "Pada śnieg? Zrobiłeś zdjęcia? Wyślij do nas! Daj nam cynk!" Cynk! Dwadzieścia stopni na minusie to przecież upał w porównaniu z temperaturami na przykład na północy Związku Radzieckiego, nawet taki przypadek był dzwoni znajomy do znajomego gdzieś na Czukotke, czy tamm gdzieś indziej, pyta: -Podobno i was strasznie zimno. -Niee tylko minus dwadzieścia stopni. -A tu mówią że minus pięćdziesiąt. -A, a to na zewnątrz, ta. Na Czukatce temperatura potrafi spaść nawet do siedemdziesięciu stopni na minusie i ludzie tam mieszkają i żyją. Wyobrażacie sobie co to znaczy siedzemdziesiąt stopni poniżej poziomu morza Celcjusza? Nie? No to posłuchajcie. W takiej temperaturze to termometr kaszle i ma zapalenie rtęci. Padający śnieg rezygnuje i zawraca do nieba. Mróz prosi, żeby go wpuścić do mieszkania, żeby się ogrzać. Zimne nóżki traktujesz jako gorący posiłek. Otwierasz lodówkę, żeby ogrzać mieszkanie. Marzysz o hibernacji, żeby choć trochę się ogrzać. Jeśli jesteś zwłokami w kostnicy prosisz o dodatkowe prześcieradło. W takiej temperaturze ciepłe kluchy zamieniają się w zimnego drania w wyniku czego gorące spory zamieniają się w zimną wojnę. Jednym słowem jest tak zimno, że aż się człowiekowi robi gorąco. A u nas afera, że jest minus dwadzieścia stopni. W STYCZNIU! No nie przeginajmy, no, przecież to normalna zima. (...)'
Włączasz rano telewizor:
TVN24: ZIMA ATAKUJE!
TVP INFO: MRÓZ ZABIJA POLAKÓW
Polsat INFO: POTWORNE MROZY
TV 4: W POLSCE MRÓZ
Aż chce się powiedzieć Kurrr! i przełączyć na CartónNetłork, albo na Nikona (mam ten kanał! chwali się, tam je SponczBob Kanciastoporty o 19 00). Jest tyle tematów do powiedzenia.
Strefa Gazy, Somalijscy piraci, wybory, koniec bojkotu przez PiS TVN'u, zawsze może być Irak, Al Kaida, o! ETA w Hiszpani, ostatnio coś było. Ale nie! MRÓZ! Włączasz telewizor i możesz dostawiać kolejne kreski w tabelce: Pęknięte rury, niedziałające samochody, spóźnienia ZTM'u, zamarznięci ludzie. Byłbyś ze wszystkim na bieżąco, mój drogi czytelniku. Ale wiem, że przekonywać Cię do tego nie muszę.
Ale to nie tylko telewizja, jak można było przeczytać w felietonie, też portale, ALE TEŻ NIE PORTALE. Jak już wspomniałem ludzie!
Od 5 stycznia, chodzę do szkoły, znowu. I kur.. spędzam tam jednak po 6/8 godzin, prawda?
Dobra, gdyby to była normalna szkoła, ale ta jest +30 st w klasie. Okna nie otworzysz, bo? Bo plujnia, że zimno. Drzwi nie otworzysz, bo? Bo nauczyciel robi plujnie, że głośno z korytarza.
Najdziwniejsze jest to, że plujnie robią osoby które siedzą od ściany, gdzie otwarte okno przeszkadzać im nie powinno.
Dobra, zdychasz na lekcji z gorąca, czekasz na dzwonek by trochę pooddychać.
Wychodzę.
Idę pod salę.
Siadam na parapecie.
Otwieram okno.
W tym momencie przychodzi miliard osób, które muszą powiedzieć mi coś naprawdę, naprawdę ważnego. I od razu, bez pytania, czy coś zamykają okno.
Otwieram okno.
Plujnia..
(chciałbym zauważyć że wciąż coś do mnie mówili)
Nie patrząc na nich Idę na drugi parapet.
Otwieram okno.
Tamci foch, że sobie poszedłem.
Siedzę.
Plujnia od tamtych przy tamtym oknie (zamkniętym), że moje (otwarte) wieje im po nogach.
.. .
Po czym przyszłą Roxi
-Dawno nie gadaliśmy
-Mhm
Roxi zamyka okno
-Specjalnie przyszedłem stamtąd tu, żeby pooddychać
-A to przepraszam
Masssakre.
Kurrrrrua.. -20 stopni, W NOCY! w dzień jest -10
Gdy byłem młodszy, było rzeczywiście zimno. -40 w nocy i pniżej 30 w dzień. Wtedy można było narzekać. Ale ile było śniego *_* a ile frajdy! Gdy dobrze się bawiłeś nie było ci zimno, było wspaniale i to tak wspaniale jak wspaniale może być w zime.
Dwa dni w styczniu, gdzie jest śnieg i mróz. Kraj leży, tory popękane, światła na skrzyżowaniach pozamarzane (skrzyżowanie Racławickiej/Odyńca z Wolską to była dzisiaj wolna amerykanka, wszystkie chwyty dozwolone), ludzie poprostu umierają z zimna. Sytuacja jest tak absudralna, że to po prostu jest no śmieszne. Ci którzy w grudniu pluli się, że 'no kurwa gdzie ten śnieg', dzisiaj ci sami ludzie, plują się że 'co to kurwa ma być? ja pierdole! APOKALIPSAAA'
Pamiętajmy o jednym, o Rosyjskim sposobie na przetrwanie, JESTEŚMY POLAKAMI, w Turcji wierzą, że nie mamy stałęgo prądu i mieszkają tutaj misie polarne. Tak więc zachowujmy się tak, jak polakowi przystało. Nie bez powodów na wielu wyrobach na zachodzie napisane jest:
'Dawka śmiertelna 3,5 promila*
*Nie dotyczty Rosjan i Polaków'
Więc jak tak wam źle, kupcie sobie Wódkę, nasze społeczeństwo już i tak jest tak przepite że to szok. Przecież teraz każdy gimnazjalista to 'dorosły człowiek' flaszka, papierosy, często zioło. 'Meen przecież jestem dorosły, ziąąą no chyba moge, mam przecież 13 lat, ziąą' KURWA krew zalewa gdy widzi się miliardy zdjęć dzieci z browarem w ręku, papierosem w ryju i wyraz twarzy 'o jaki to ja jestem zajebisty, a jaki dorosły, a jaki rebel', a chce się powiedzieć 'człowieku, żal mi ciebie'.. ale to nie na temat.
Pijcie więc, jeśli uważacie że to takie You!, pijcie, i nie narzekać na mróz!
Dygresja?
KURWA
I jeszcze gorąca prośba:
ZIMNO NAPIERDALAJ!

Subskrybuj:
Posty (Atom)