niedziela, 25 stycznia 2009

I co ja mam tu napisać ?

Zawód: Tworzyciel psychoz

nie jest dla mnie. W czwartek wieczorem, miałem okazję sobie zrobić psychozę, zbiórka 13 na patelni, ze znajomymi.
To był, jak narazie, pierwszy raz, który pamiętam, gdy zmęczyła mnie rozmowa.
Zaczęło się tak, że Koval stwierdził, żebym na jutro kogoś zorganizował ze znajomych.
Chodziło najbardziej o Kochana. No to:
napisałem do Michaiła, który miał powiedzieć innym, co są w Wawie, bo ja nie mam do nikogo praktycznie numerów.
później, napisałem do starej klasy (jeszcze z podstawówki, nagleśmy sobie przypomnieli o sobie)
i próbowałem zorganizować Groszka :)

następny dzień:
10 00 Koval pisze, że przed tym wbijamy do Kokoszki, bo nie chce mu sie siedzieć w domu.
10 30 Wbijamy do Kokoszki
12 40 Kokosz pokazuje swoją klase
13 00 Koval z Kokoszką stoją na łóżku i pukają w ściany.
13 05 Kokoszka przynosi wiertarke
13 06 Koval wkręca do niej wiertło
13 08 Próbują wywiercić dziure
13 15 Koval pokazuje zwoich znajomych na gronie (widziałem Kaloszki)
13 40 Wcyhodzimy od Kokoszki
13 45 Kokoszka pokazuje nam gobeliny na allegro
13 50 Wychodzimy od Kokoszki
(troche mi sie czas popsuł)
generalnie, po wczorajszym, byłem tak zmęczony moimi znajomymi, że o 13 lałem na wsystkich, zwłaszcza że Groszka napisała, że jej nie będzie

14 10 (czy coś koło tego) jesteśmy w Centrumie, jest Kuba, jak się okazuje nikogo innego nie ma. Dzwoni do Michaiła, co się okazuje, ten kisi sie w domu. Był, ale sie zmył, w ogóle jak byliśmy u Kokoszka wysłał mi SMS'a mimo że dobrze wiedział, że nie mam pinionszkuff

bleah, poraz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że ludzie są do dupy :)
trudno...

Generalnie, tego dnia gdy robiłem psychozę dość nieoczekiwanie napisała do mnie ten ten, z podstawówki. Mogę podejrzewać, że będzie to czytać. W ogóle, zastanawiałem się właśnie wtedy czy to napisać, nie zrobiłem tego, więc jeśli będzie, no too sobie przeczyta, jeśli nie no to Wy nie wiecie o kogo chodzi, a ja zawsze to moge skasować :]
Dzięki Ci, że mi przypomniałaś dziecko we mnie.

no..
Szybko mi dzisiaj idzie :)
Kokoszka założył sobie bloga. ->blog Kokoszki-<
- - -

Dzisiaj pływałem sobie po sieci i dość nieoczekiwanie trafiłem na foruma o Woodstoku.
Pamiętam dzień, gdy tato, zabrał mnie na kwestowanie dla WOŚPu, to było jeszcze w podstawówce. Pracuje on dla ING, a firma ta kiedyś wspierała Owsiaka, było akurat po 20 i już nie wychodziliśmy na miasto, tylko tato stał w budce (kiedyś zamiast namiotów stawiali takie drewniane fajne) i sprzedawali szaliki i czapki IeNGu. Więc stwierdził, że i tak będę się nudził, to żebym poszedł pod scenę pobawić się.
Zrobiłem tak, (oczywiście wtedy zabawa to było zupełnie co innego niż dzisiaj) nic nie widziałem, co mnie dosyć denerwowało. Grał jakiś zespół punkowy (skąd wiem? otóż, po 20 zawsze grają punkowe), nie mam pojęcia jaki, ale spodobał mi się. Po czym Owsiak powiedział nt Woodstoku, że organizuje coś takiego, że atmosfera jest podobna do tej tutaj, opowiedział o mentalności, celu ludzi którzy tam przyjeżdżają. Od tamtego dnia, czekam tylko na moment, gdy w wakacje wsiądę do pociągu i skieruję się w stronę sceny.
W życiu czeka się na punkty, na momenty, jak pisała Pidżama:
'najważniejsza jest tylko chwila,
ta chwila miła czasem to błąd'
Dziś, rozmawiałem o tym, z paroma osobami, jedna spytała mnie czy nie boję się, że się zawiodę, że Woodstok okaże się inny niż sobie wyobrażam.
Nie, bo chodzi mi właśnie o ten moment największego napięcia, to, gdy będę stał w tym pociągu, a ten zacznie powoli ruszać. Wtedy będę miał przed sobą czystą kartkę, moje życie będzie toczyło się osobnym torem, Warszawa i całe to życie przestaną mieć sens, 'żyj chwilą' nabierze dosłownego znaczenia. W tym momencie ważne będzie tylko to, czy aby na pewno wziąłem dobre kredki, by zapisać tę kartkę? a czy przypadkiem nie wziąłem jakiejś za dużo? czerwona jest?

Mam nadzieję, że za rok mi się uda tam pojechać, będę miał rocznikowo 18
Niektórzy moi znajomi będą już pełnoletni, więc będę miał z kim pojechać, bo wiem, że jest parę osób, które chcą. Nie wiem ilu z nich, czy ktokolwiek, w taki sposóbjak ja, z resztą nie obchodzi mnie to, ważna jest chęć.


Marzenia, dla wielu, wiele... i do tego są różne.
'Nie wiesz, ile razy patrze w niebo, a ile razy patrzę tam z obawą, że to co widzę staje się prawdą' (23 sty '09 - 01:39)

takie też są
'i napisać bym chciał, lecz boje się'

Brak komentarzy: